Malarstwo Małgorzaty Karp-Soi jest osobnym światem, powstaje niejako wbrew temu, co w świecie sztuki modne i aktualne. Dzieje sie własnym rytmem, wsłuchane we własną melodię. Jest bardziej rozmową z samą sobą niz manifestem, wpuszcza nas do swojego swiata, a nie dokonuje ekspansji do naszego.To świadomy wybór. Tematyka właściwie krąży wokół kilku motywów, tworząc coraz to nowe ich warianty. Ogrody i kwiaty, dzieci, wróżki, procesje i korowody postaci w charakterystycznych kostiumach. O czym jest ta rozmowa z sobą? Osoby o podobnej wrażliwosci nie mają problemu z odczytaniem symboliki obrazów. Zwidująca się w marzeniach na jawie Arkadia -mityczna kraina, miejsce ucieczki - jest Ogrodem, archetypicznym symbolem duszy, niewinności i szczęścia. Jest wewnętrznym pejzażem, symboliczną sceną, na której rozgrywają się owe ceremonie i parady. Kruche postacie w kostiumach mierzą się ze swoim losem, wyruszając w podróże w nieznane, a może w podróże wgłąb siebie, przekraczając symboliczne bramy,furtki do innych światów. Powtarzające się postacie dziewczynek czy kobiety odwróconej plecami, są ukrytym autoportretem.
Motywy i atmosfera obrazów nasuwają oczywiste skojarzenia ze sztuką Młodej Polski z Wojtkiewiczem, Mehofferem czy Malczewskim (autorka pochodzi wszak z przesiąkniętego fin de sieclowa atmosferą Krakowa), ale również, w dalszej kolejnosci ze słynnymi "Odjazdami na Cyterę" i "Fetes galantes" Watteau, czy z niepokojącymi obrazami Ensora. W obrazach będacych "czystymi" pejzażami autorka pokazuje świetny warsztat, ale w figuralnych kompozycjach idzie o krok dalej, wprzęgajac go w służbę swojej wyobraźni. Bardzo kobiecej, melancholijnej, literackiej, bardzo niedzisiejszej, wyjątkowej wyobraźni.
Zapraszam do wspólnej podróży za Bramę Czasu – „za wielkie, magiczne wrota, za którymi wszystko moze sie wydarzyć„ .
- Joanna Kaiser
Kraków, październik 2004